Mamy odpowiedź polskich naukowców na miejski smog. W zabrzańskim Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla kończą się badania efektywności spalania tzw. błękitnego węgla.
Dotychczasowe wyniki są bardzo obiecujące. Czy to możliwe, by podczas spania węgla nie nie powstawały kłęby trującego dymu?
Błękitny węgiel - najnowsze niskoemisyjne paliwo opracowane przez IChPW. Po co kolejne takie paliwo? Ma to być najprostszy i najtańszy sposób na szybkie obniżenie emisji zanieczyszczeń z prostych domowych kotłów i pieców.
Czym jest błękitny węgiel? Odkrytym na nowo koksem. Technicznie rzecz biorąc jest to zwykły węgiel opałowy, który przeszedł proces niemal całkowitego odgazowania. Od koksu jaki dotąd znaliśmy różni się dwiema cechami:
Ten sam produkt wytwarza i spala w swoim kotle każdy, kto rozpala zwykły węgiel od góry. Różnica jest taka, że w przypadku błękitnego węgla proces odgazowania zostanie przeprowadzony w odpowiedniej instalacji, a “zbędny” gaz z węgla będzie spalony z zachowaniem przemysłowych (ostrych) standardów emisji spalin.
Wstępne badania w Zabrzu wskazują na obniżenie emisji pyłów o 40%, smół o 75% oraz benzo-a-pirenu o 90% przy spalaniu błękitnego węgla w porównaniu do węgla zwykłego.
Sprawa najważniejsza: ile będzie ten wyrób kosztować? Na razie nie wiadomo. Wiele zależy od tego, w jaki sposób spożytkowana zostanie energia pozyskana ze spalenia gazów z węgla poddawanego obróbce. Przedstawiciele IChPW prognozują jedynie, że nie powinien być wiele droższy od węgla. Tak czy inaczej klucz do rozpowszechnienia tego paliwa jest upatrywany we wsparciu finansowym państwa.
komentarz
Należy sceptycznie podchodzić do prezentowania "błękitnego węgla" jako panaceum na walkę z niską emisją w Polsce. Twierdzenie, że nie może on odegrać pewnej roli w walce z niską emisją, pewnie jest nieuzasadnione. Jakiej? Tego nikt nie wie. Natomiast istnieje obawa, że promocja błękitnego węgla będzie wykorzystywana jako załona dymna (albo, jak kto woli, "bezdymna" :-)) hamująca konieczne regulacje tj. normy jakości węgla i kotłów.
Po pierwsze, nie ma ŻADNEJ GWARANCJI, że ludzie będą stosować błękitny węgiel, w miejsce marnego węgla czy odpadu węglowego.
W Zabrzu rozdawano mieszkańcom błękitny węgiel w ramach testów. Badano spaliny z kominow. Bardzo szybko okazało się, że ludzie spieniężali błękitny węgiel a palili byle czym (co widać było po emisjach z kominów).
Tak długo jak błękitny węgiel będzie droższy od gorszego węgla (a będzie, ponieważ jego przygotowanie wymaga nakładów energetycznych) tak długo ludzie będą korzystać z gorszego węgla. Przecież już teraz jest dostępny czysty antracyt lub lepszej jakości węgiel, a ludzie i tak kupują i palą syf. Ten probem można rozwiązać tylko regulacjami.
(1) Autorzy piszą: "to paliwo, choć nieco droższe od zwykłego węgla, może być stosunkowo czysto spalane nawet w najprostszych paleniskach". Niestety autorzy nie napisali co znaczy "nieco droższe". Może się okazać, że koszt GJ będzie porównywalny do opalania czystym antracytem czy też gazem ziemnym. Jeśli natomiast chodzi o stosowanie tego paliwa w "najprostszych paleniskach" to problem z tymi paleniskami (kotły zasypowe, piece kaflowe) jest taki, że można w nich spalać wszystko (muł, śmieci itd.). Tak długo jak to "wszystko" będzie tańsze od błękitnego węgla, to ludzie będą palić wszystkim, a nie błękitnym węglem.
(2) Wg autorów „ze względu na koszt - wyższy od ceny surowca, jakim jest zwykły krajowy węgiel energetyczny, wobec potrzeby jego przetworzenia - Błękitny Węgiel musiałby zostać objęty systemem wsparcia.” Mam więc pytanie dlaczego systemem wsparcia nie objąć innych ekologicznych paliw np. energii elektrycznej w drugiej taryfie, peletów drzewnych, lekkiego oleju opałowego, nie wspominam już o gazie ziemnym (wszystkie mają lepsze paramtery emisyjne). Jestem przeciwny takiemu wybiórczemu subsydiowaniu.
(3) Wg autorów "paliwo to może być stosunkowo czysto spalane nawet w najprostszych paleniskach." Nie wiemy na razie co to znaczy stosunkowo czysto, ale rozumiem tego się wkrótce dowiemy.
Przykładowo w Irlandii, na obszarach gdzie walczy się z niską emisją, do obrotu rynkowego dopuszcza się jedynie węgiel bezdymny. Ale to zupełnie inna sytuacja, tam jest zakaz sprzedaży innego węgla.
Dlatego PAS niezmiennie powtarza, że potrzebujemy:
Jeśli będą spełnione warunki 1- 3 to z pewnością znajdzie się też miejsce dla błękitnego węgla.