W dniach 14 - 21 luty 2018 r. w ramach akcji Dolny Śląsk bez smogu odwiedziliśmy Jedlinę-Zdrój, przybywając z pyłomierzem na zaproszenie władz gminy.
Pomiary wykonywane były w zakresie stężenia pyłu zawieszonego PM10, przy pomocy profesjonalnego pyłomierza, który został ustawiony na tarasie urzędu gminy przy ul. Poznańskiej 2.
Wyniki z pomiaru przedstawiają się następująco (linia pozioma obrazuje normę średniodobową dla PM10 – 50 µg/m3):Ponieważ badanie nie obejmowało pełnej doby pierwszego i ostatniego dnia, nie wykonano wyliczeń stężenia średniodobowego PM10 dla 14 i 21 lutego 2018. Najwyższe stężenie (314 mg/m3) miało miejsce 2018-02-20 o 8:13. Z wykresu widać, iż wzrosty zanieczyszczenia powietrza notowane są głównie po południu/wieczorami, czyli w czasie, gdy rozpalane są piece (zazwyczaj po powrocie z pracy, za wyjątkiem weekendów).
Najbliższa stacja WIOŚ, do której można porównać wyniki, znajduje się w Wałbrzychu. Stężenia średniodobowe pyłu PM10 w porównaniu dla tych dwóch stacji z tego okresu wyglądają następująco (norma dobowa dla PM10 to 50 µg/m3):
W ciągu 6 pełnych dni pomiarów zanotowaliśmy 6 z przekroczeniami normy PM10.
Należy jednocześnie pamiętać, że wyniki z pomiarów:
Źródłem zapylenia w sezonie grzewczym jest, jak powszechnie wiadomo, dym uchodzący z domowych kominów, zwłaszcza tam, gdzie do ogrzewania używany jest węgiel, czy drewno. Brak przekroczeń norm zanieczyszczenia powietrza w sezonie grzewczym w rejonach górskich jest zjawiskiem rzadkim. Obecna zima jest łaskawa – mieliśmy silne wiatry i deszcze, niskie temperatury nie dominują przez dłuższy okres czasu. Oczywiście w wielu kotlinach górskich i dolinach występuje spora koncentracja zanieczyszczeń, lecz spoglądając na statystykę, widać, że ciągle mamy lepsze powietrze niż np. rok temu. Jest to z dużym prawdopodobieństwem zasługą panującej aury.
Dolny Śląsk to jeden z 3 najbardziej zanieczyszczonych województw w Polsce. Jak pokazują coroczne raporty Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, praktycznie wszystkie gminy w regionie mają problem z zanieczyszczeniami powietrza. Każdy sezon grzewczy to czas morowy dla Dolnoślązaków.
Zgodnie z przyjętą jednogłośnie 30.11.2017 r. uchwałą antysmogową dla Dolnego Śląska, w Jedlinie-Zdrój od 1 lipca 2018 roku nie będzie można spalać mułów i flotów węglowych, węgla sypkiego o uziarnieniu poniżej 3mm, węgla brunatnego oraz mokrego drewna (o wilgotności pow. 20%). Dalej będzie można używać węgla i drewna, ale tylko wysokiej jakości.
Od 1 lipca 2018 nie będzie można też montować nowych pieców, kotłów i kominków na paliwa stałe. Wyjątkiem są miejsca w strefie C ochrony uzdrowiskowej, gdzie nie ma dostępu do sieci gazowej lub ciepłowniczej – tam można będzie montować nowe instalacje, ale tylko takie, które spełniają wymogi Ekoprojektu.
Do 1 lipca 2024 roku mają zniknąć z uzdrowiska obecnie eksploatowane „kopciuchy”, zaś kotły klasy 3, 4 lub 5 będą mogły pracować jeszcze do 1 lipca 2028 roku. Docelowo w Jedlinie mają pozostać w użyciu tylko urządzenia grzewcze spalające gaz lub lekki olej opałowy (nie wyklucza to oczywiście wykorzystania prądu, czy pomp ciepła).
Uchwała antysmogowa dopuszcza stosowanie kominków w Jedlinie-Zdrój pod warunkiem, iż nie stanowią podstawowego źródła ciepła, nie rozprowadzają ciepła (np. za pomocą płaszcza wodnego), a także spełniają wymagania Ekoprojektu.
W Polsce normy dobowe dla pyłów drobnych PM10 są ustalone na trzech poziomach:
Warto tu zauważyć, że polskie poziomy są wyjątkowo liberalne w kwestiach informowania i alarmowania społeczeństwa o smogu, który w takich dawkach poważnie zagraża naszemu życiu i zdrowiu. We Francji na przykład poziom alarmowy wynosi 80 µg/m3, w Czechach 100 µg/m3, w Wielkiej Brytanii: 101 µg/m3. Stąd apele alarmów smogowych i naukowców o obniżenie poziomów do standardów powszechnie obowiązujących w Europie.
Radek Lesisz, 20/02/2018
„Dolny Śląsk bez smogu” to wspólna akcja Radia Wrocław, Dolnośląskiego Alarmu Smogowego oraz Instytutu Rozwoju Terytorialnego – jednostki pomocniczej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.